och, przechodze przez ciężkie tygodnie zbliżające mnie coraz bardziej do matury:(
i praktycznie w każdym poście dotykam tematu matury, musze z tym skończyć! więc to ostatnia
we wtorek mam próbną z wosu i angielskiego..
w piątek byliśmy na dniach otwartych na umcs, nie wiem po co brałam ulotki i tak nie chce tam iść, fajny był tylko hel w balonach:)
w piątek też były urodziny szyfki, nie mogłam się z nią wtedy spotkać więc wczoraj upiekłam dla niej jogurtowe BARBIBABECZKI i zrobiłam dziewczęcy minikolaż, z nią w roli głównej, który w jej pokoju wygląda uroczo!
co do babeczek, to oczywiście z pudełka. weszłam do sklepu w poszukiwaniu zwykłych z czekoladą, nie było i natknęłam sie na te które poleca barbie bitch, lukier był super bo różowy tylko wyglądał troche plastikowo

róż, róż, dużo różu







nie jestem mistrzem w dekorowaniu, a raczej jestem w tym beznadziejna, a poza tym lukier wyszedł za rzadki
byebye