Friday, 9 July 2010

4 days of heineken

a więc wróciłam! we środę w nocy bo zostałyśmy jeszcze z kasią na jeden dzień żeby po 4 dniach intensywnego koncertowania połazić po gdańsku. no dobra, to 'intensywnego' to troche przesada:P
pierwszy dzień opcia bez rewelacji bo w zasadzie nic MOJEGO. chciałam tylko bardzo zobaczyć 2manydjs czego i tak nie zrobiłam bo zbyt fajnie było na groove armadzie i już zapomniałam o 2many, hehe. no i yeasayer na początku był wporzo
drugi dzień to na począsiu cudowna GRACE JONES! widziałam że musze być na jej koncercie ale nie wiedziałam że zrobi na mnie TAKIE wrażenie! potem byłam na kawałeczku klaxons, nic specjalnego, a potem pobiegłam na empire of the sun..
chyba jednak nie chce mi sie pisać całej relacji z festiwalu, który co roku z resztą jest dla mnie coraz fajniejszy:P (nie nie, niestety w tym roku nie chodzi o lineup)
w każdym razie, mój numer jeden- the dead weather, jak też sie tego spodziewałam byli cudowni:) (i love you jack), a potem grace jones (niezłe ciuszki), empire of the sun też mi sie bardzo podobali i świetnie bawiłam sie na ostatnim koncercie i zarazem mega techniawce, hehe, Fatboy Slim.

konfetti Grace



yeasayer

the dead weather:*


zdjęcie pod tytułem 'pupka davida i ja'



kasia i dey dey


haha zupełnie zapomniałam napisać o maturze. zdałam!

5 comments:

  1. świetne zdjęcia, konfetti było magiczne, o tyle, że na tym koncercie, którym byłam było białe :D no i open'er był świetny :>

    ReplyDelete
  2. no gdzież białe, na Grace było kolorowe:)

    ReplyDelete
  3. hi =)
    i love the pictures ;)
    and you have to visit germany again :) the flearmarkets are awesome <3

    ReplyDelete
  4. konfetti było mega <3
    ;d
    świetne zdjęcia oraz gratuluję zdania matury ;p

    ReplyDelete