Thursday 26 August 2010

where the wild things are

helou, przedstawiam moją dziewczynę Karen, z książeczką którą musze zdobyć (na dole, na dole!)
jutro czeka mnie dzień pakowania, w sobotę o 6 jade z mamą do Wiednia (jajks!) więc wrócę z miliardem nowych zdjęć. wracamy we środę, właściwie to będzie czwartek:*

9 comments:

  1. też ją muszę zdobyć, wczoraj obejrzałam ten film chyba ósmy raz (; i'll eat you up

    ReplyDelete
  2. http://peyton-n.blogspot.com/2010/08/jarownieztez-wkrecona.html

    wkręcam cię do małej akcji blogerskiej.
    zapraszam :)

    ReplyDelete
  3. Zostałaś wkręcona do zabawy!
    Szczegóły u mnie!:)
    http://jasiek-wardrobe.blogspot.com/

    ReplyDelete
  4. o zobaczyłam, że też na openerze byłaś. kocham dead weather, zazdroszczę albumu! : )

    ReplyDelete
  5. http://krakofskyy.blogspot.com/2010/08/maszynka-do-cwierkania.html

    zapraszam do blogspotowej gierki, pozdrawiam ;)

    ReplyDelete
  6. nie nie nie, nie mieszajcie mnie w to
    lubie muzykę, fotografię, modę, wyjeżdżać, spać, jeść, jeździć pociągiem (o ile sie nie spóźnia i mam miejsce), Japonię, Paryż i od pięciu dni Wiedeń lubię bardzo

    ReplyDelete